To nie chmury, nie mgły nad doliną dokoła -
Matka Boska zaczyniła dla syna kołacz.
Słodkościami nasyciła żyto, masełkiem,
I upiekła, i złożyła cicho w jasełkę.
Matka Boska zaczyniła dla syna kołacz.
Słodkościami nasyciła żyto, masełkiem,
I upiekła, i złożyła cicho w jasełkę.
Bawił się nim maleńki, aż usnął, rozśmiany.
Wypadł z rączek pozłacany kołacz na siano.
I potoczył się ten kołacz za wrota w zboże,
Zamąciły łzy błękitną duszę Bożą.
Wypadł z rączek pozłacany kołacz na siano.
I potoczył się ten kołacz za wrota w zboże,
Zamąciły łzy błękitną duszę Bożą.
Matka Boska rady synaczkowi dawała:
"Nie płacz, nie płacz, moje łabędziątko, mój mały.
Na tej ziemi wszyscy ludzie w troskach i w smutku,
Trzeba im choć jedną dać zabawkę malutką.
Straszno im, gdy ciemną nocą w mgle są.
Dałam imię temu kołaczowi: miesiąc."
Na tej ziemi wszyscy ludzie w troskach i w smutku,
Trzeba im choć jedną dać zabawkę malutką.
Straszno im, gdy ciemną nocą w mgle są.
Dałam imię temu kołaczowi: miesiąc."
To nie chmury…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz