Jest we mnie kraina przeźroczysta,
W blasku jeziora Genezaret,
I łódź i rybacza przystań,
Oparta o ciche fale.
Tłumy, tłumy serc,
Zagarnięte przez jedno serce,
Jedno serce najprostsze najłagodniejsze.
A wszystko przez punkt jeden biały,
Z najczystszej bieli,
Objęty w sercu człowieczym,
Krwawym przepływem czerwieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz